Ile da się zgromadzić przez 37 lat u władzy?

Majątek upadłego prezydenta Zimbabwe wyceniano nawet na 1,75 mld dolarów.

– Robert Mugabe jest błogosławieństwem dla naszego kraju. To najbiedniejszy prezydent na świecie. Nigdy nie widziałam, by żądał od kogoś pieniędzy – powiedziała w 2014 r. jego żona Grace.

Deklarację można uznać ją za zaskakującą, tym bardziej, że pierwsza dama wygłosiła ją stojąc przed jedną z okazałych willi należących do rodziny, w Mazowe na północ od Harare. Ale para prezydencka była znana ze skromności: kiedy ich córka Bona urządziła wesele w posiadłości w Harare, fotografom zabroniono robić zdjęcia, na których w tle byłoby widać z przepychem urządzoną rezydencję.

Mugabe był u władzy od 1980 r. Utracił ją w ubiegłym tygodniu po puczu przeprowadzonym przez szefa armii na spółkę ze zdymisjonowanym wcześniej wiceprezydentem Emmersonem Mnangagwą, który zostanie nową głową państwa.

Kiedyś Robert Mugabe cieszył się wśród rodaków niemal nabożnym szacunkiem jako przywódca partyzantki, która pokonała białych władców Rodezji, jak w tym czasie nazywało się Zimbabwe. Ale z każdym kolejnym rokiem u władzy miał coraz więcej wrogów… i coraz więcej pieniędzy.

– Na początku Mugabe był purytański i nie znosił porażek – mówi w książce Petera Godwina „Strach” przedstawiciel reformatorskiego skrzydła rządzącej partii ZANU-PF Simba Makoni. – Na wczesnym etapie nie tolerował chciwości, korupcji, niechlujstwa i niekompetencji. Po powrocie z podróży zagranicznej zwracał niewykorzystaną obcą walutę! Ale to wszystko się skończyło. Dzisiaj lubi chciwość i niekompetencję swoich ministrów, bo dzięki temu może ich kontrolować.

Nie zawsze bajeczne majątki przywódców państwowych rażą. Widniejącym na czele rankingów najbogatszych szejkom z Zatoki Perskiej nikt do kieszeni nie zagląda – skoro ich kraje są zamożne, to nie ma powodu, by ich przywódcy byli biedni. Ale Zimbabwe po 37 latach rządów Mugabego ma PKB na poziomie Mali, Gruzji czy Albanii. Na głowę obywatela wychodzi 2 tys. dol. rocznie.

Dzisiaj nie da się sprecyzować, ile jest wart majątek Mugabego i jego rodziny. Można tylko spekulować. Depesza z 2001 r. ujawniona przez Wikileaks podaje, że posiadane przezeń aktywa, głównie za granicą, są warte 1,75 mld dol. Chodzą plotki, że Mugabe „ma wszystko, od tajnych kont w Szwajcarii, na Jersey i Bahamach, po zamki w Szkocji”, ekscytuje się amerykański dyplomata.

Najłatwiej wyśledzić posiadłości w Zimbabwe. Począwszy od tej, w której Mugabe zakończył swą karierę, zamknięty przez generałów: willa zwana „Błękitny Dach” w Harare ma 25 pokoi, duży basen, przynależą do niej dwa stawy, jest chroniona przez system radarowy. Gazeta „The Citizen” wyceniała ją na 9 mln dol.

Politycy opozycji od dawna twierdzą, że Mugabe posiada 14 dużych farm ze stadami krów – część tego, co odebrał kilkanaście lat temu białym właścicielom, doprowadzając gospodarkę do ruiny. Oznaczałoby to złamanie prawa, które narzuca limity posiadanej ziemi.

Za granicą były prezydent ma trzypiętrową willę w Hongkongu – mieście znajdującym się na siódmym miejscu w rankingu miast świata z najdroższymi nieruchomościami. Kupił ją w 2013 r. za 5,2 mln dol. dla córki Bony, która wybierała się tam na studia. A wyszło to na jaw, ponieważ urodzony na Tajwanie obywatel RPA Hsieh Ping-sung – dawniej jeden z najbliższych doradców Mugabego – poszedł do sądu, twierdząc, że willa należy do niego. Rząd w Harare tłumaczył, że jej właścicielem jest państwo, a Bona tylko ją wypożycza.

Według lokalnych mediów Mugabe ma opancerzonego Mercedesa s600L oraz Rolls-Royce’a Phantom IV – supereksluzywny model z lat 50. wyprodukowany w zaledwie 18 egzemplarzach. Wartość takiej maszyny trudno ocenić, parę lat temu jedną sprzedano za 750 tys. dol.

Sam Mugabe nie kłuje w oczy ostentacyjnym bogactwem. Co innego członkowie jego rodziny. Najmłodszy syn, 21-letni Bellarmine Chatunga zamieścił na Facebooku zdjęcie swojego zegarka: „Widzicie? 60 tys. na nadgarstku, kiedy twój tata rządzi krajem!!!”. Potem pochwalił się nagraniem, jak oblewa ten zegarek szampanem Armand de Brignac kosztującym 400 dol. za butelkę.

W tym roku media doniosły, że Grace na rocznicę ślubu zamówiła diamentowy pierścionek za 1,35 mln dol. Podczas jednej podróży do Paryża prezydentowa wydała na zakupy 75 tys. dol. Pokupowała też nieruchomości w Johannesburgu, Malezji, Singapurze i prawdopodobnie w Dubaju.

Skąd Mugabe ma pieniądze? Jego miesięczna pensja wynosiła 12 tys. dol. – sporo, ponad dwa razy więcej niż zarabia prezydent 33-razy zamożniejszej Polski. Nawet gdyby uznać, że od początku pensja była tak wysoka, a nie była, i że Mugabe nie wydaje nic na życie i nie płaci podatków, to przez 37 lat zgromadziłby 5 mln dol. Tyle kosztowała jedna willa w Hongkongu.

Opozycyjne media wskazują dwa główne źródła majątku. Pierwszym jest Kongo. Zimbabwe było długo zaangażowane w wojnę domową w tym kraju, rządząca elita utrzymywała bliskie relacje z kongijskimi elitami i watażkami, brała udział w eksploatacji kopalin. Według depeszy Wikileaks, część zysków trafiła do Mugabego.

Drugim źródłem majątku mogą być zimbabweńskie diamenty, które w tajemniczy sposób znikają. Raport jednej z organizacji pozarządowych z 2008 r. zatytułowany „Chciwość i korupcja na polach diamentowych Marange” podaje, że w ciągu czterech lat skarb państwa w tym jednym miejscu stracił co najmniej 2 mld dol. Diamenty są sprzedawane na lewo, a zyski idą do generałów i przywódców politycznych. Minister kopalnictwa Obert Mpofu w ciągu trzech lat wydał ponad 20 mln dol., głównie w gotówce, na zakup ziemi. A Mpofu „nie jest jedynym urzędnikiem ZANU-PF, który bogacił się na Marange”.

Żeby wyśledzić cały majątek Mugabego i jego źródła trzeba by powołać jakąś komisję śledczą. Na to się nie zanosi przynajmniej tak długo, jak długo klika, która przez dekady okradała Zimbabwe, pozostaje u władzy. Listopadowy przewrót był aksamitny, Mugabe zgodził się abdykować na rzecz kolegi z tej samej partii. ZANU-PF nie ma żadnego interesu, żeby obnażać korupcję i wystawny styl życia człowieka, który jej szefował przez dekady.

Robert Stefanicki

Pełna wersja tekstu opublikowanego w Gazecie Wyborczej 25 listopada 2017

error: Content is protected !!